Z tego artykułu dowiesz się:
- Czy można bezpiecznie dokarmiać rzepak podczas kwitnienia
- Czy jest sens stymulować rzepak dolistnie podczas kwitnienia
- Jak dawkować aminokwasy wraz z ochroną fungicydową płatek
Stymulacja rzepaku w fazie opadania płatka to ciągle niedoceniany element budowania obfitego plonu tej rośliny. Obawy rolników dotyczą poparzenia kwiatów i ograniczenia plonowania. Wokół zabiegu narosło również wiele mitów. A jak jest w rzeczywistości? Czy można zastąpić czymś azot?
Na początku był azot
Obawy związane z dostarczaniem roślinie składników pokarmowych wraz zabiegiem fungicydowym mają swoje źródło w znanym od lat, a coraz popularniejszym stosowaniu w tej fazie azotu.
Zazwyczaj jest to mocznik lub RSM. Przybywa gospodarstw które dostrzegają zalety stymulacji rzepaku przy okazji zabiegów fungicydowych, a w mediach branżowych takie zabiegi są opisywane coraz częściej. Zazwyczaj obawą jest uszkodzenie kwiatów przez azot, co oczywiście mogłoby skutkować zmniejszeniem plonu. Jednak Ci, którzy zdecydowali się na dokarmianie rzepaku wraz z zabiegiem fungicydowym dostrzegają wiele zalet.
Aminokwasy na płatek – ewolucja nawożenia.
Gdyby tak dostarczyć roślinom nie pojedyncze pierwiastki, a gotowe aminokwasy? Czy coś by to zmieniło? Nie było innej drogi, jak doświadczenie. Naszą bazą doświadczalną stał się Dolny Śląsk, gdzie w kilku lokalizacjach testowaliśmy te rozwiązanie. Wraz z zabiegiem fungicydowym dostarczaliśmy roślinom biostymulatory aminokwasowe. 1-1,5 litra na hektar. Część z gospodarstw stosowało już z powodzeniem azot, dla części były to pierwsze kroki.
Nasze obserwacje z doświadczeń:
- Wyrównany okres kwitnienia
- Większa ilość łuszczyn
- Dłuższe kwitnienie
- Większa masa tysiąca ziaren
Wartym podkreślenia jest fakt, że wraz z biostymulatorami aminokwasowymi dostarczamy roślinom nie tylko aminokwasy. Stosowane przez nas preparaty zawierają w swoim składzie również witaminy, węgiel organiczny, pierwiastki. Preparaty oparte na aminokwasach są też przez rośliny szybko przyswajane.